Orzeł Bobrowniki
Orzeł Bobrowniki Gospodarze
0 : 4
0 2P 4
0 1P 0
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom Goście

Bramki

Orzeł Bobrowniki
Orzeł Bobrowniki
90'
Widzów:
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom

Kary

Orzeł Bobrowniki
Orzeł Bobrowniki
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom

Skład wyjściowy

Orzeł Bobrowniki
Orzeł Bobrowniki
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom


Skład rezerwowy

Orzeł Bobrowniki
Orzeł Bobrowniki
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Orzeł Bobrowniki
Orzeł Bobrowniki
Imię i nazwisko
Adam Olszówka Trener
Krzysztof Miklis Kierownik drużyny
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Orzeł Bobrowniki

Utworzono:

13.11.2019

Nie mieliśmy dzisiaj żadnych szans z drużyną Nadziei Bytom, zdeterminowani i dobrze poukładani taktycznie nie pozwolili nam na za wiele, wygrywając 4 do 0, strzelając po dwie bramki w każdej z połów. My nie odpowiedzieliśmy żadną i wynik stał się faktem. Pierwsza połowa pod dyktando przyjezdnych i bramka po fajnej akcji, dośrodkowaniu z prawej strony i głowie z 5 metrów. Potem cofnięci goście przez resztę meczu wyprowadzają kontry a my walimy głową w mur. Choć drugą bramkę którą tracimy trudno nazwać wyprowadzeniem kontry, bo po prostu piłka z pola karnego gości wybita jest przez jednego z zawodników w panice szpicem buta ale tak że leci ona aż przed nasze pole karne, a że my rzuciliśmy wszystkie siły do ataku to w obronie został tylko nasz stoper z napastnikiem, który wygrywa z nim pojedynek 1 na 1, a potem trąca piłkę w dziwny sposób ta mija wychodzącego bramkarza i wturluje się milimetry obok słupka - bramka kuriozum, ba akcja kuriozum, jeżeli można to w ogóle nazwać akcją.

Po przerwie mecz się wyrównuje choć bronimy się zaledwie trójką czwórką zawodników, my prowadzimy grę Nadzieja umiejętnie się broni, wybijając nam wszelkie argumenty z rąk, nóg i głów. Około 80 minuty aplikuje nam kolejną bramkę, a jakże po wybiciu piłki , drugie zagranie w pole karne, i trzecie uderzenie nad bramkarzem. Ostatnia bramka to kolejna kontra gdzie my w zasadzie bronimy się już tylko dwójką zawodników, strzelona ze spalonego ale w sumie co to zmienia. Przegrywamy ważny mecz w zasadzie nawet przez chwilę nie zagrażając przeciwnikowi. Nie tak to miało wyglądać. Niestety po tym co Nadzieja pokazała w pierwszym meczu, zwyczajnie ich zlekceważyliśmy i myśleliśmy że u nas się samo wygra - nie wygrało, pozostało się tylko wstydzić.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości