Mecz jakiego jeszcze nie było. Od początku spotkania graliśmy niezłą piłkę, stwarzając sobie wiele sytuacji podbramkowych i dominując przez cały czas gry. W pierwszej połowie mogliśmy zejść z co najmniej kilkubramkową zaliczką – dogodne sytuacje mieli między innymi Michał Granda, Bartek Milik, Rafał Jabłoński, Arek Kordaczka, Sylwek Włodarski czy Kamil Dzikowski. Gospodarze z Zawiercia wybronili się jednak i do szatni schodziliśmy z bezbramkowym remisem. Za to już w pierwszej akcji drugiej połowy Kamil Dzikowski strzelił bramkę – podcinka nad bramkarzem zawsze robi duże wrażenie.
W 63 minucie Kamil został ostro sfaulowany w polu karnym, za co sprawca został ukarany napomnieniem. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie reakcja zawodnika Warty, który uderzył sędziego głównego w twarz. Zgodnie z przepisami, a więc naruszeniem nietykalności cielesnej prowadzącego zawody, sędzia zdecydował się zakończyć mecz, w związku z czym wynik zostanie zweryfikowany jako walkower oraz wynik 3:0 na korzyść KS Mydlice.
Zdecydowanie żałujemy, że nie dane nam było rozegrać spotkania do końca, zwłaszcza że do rzutu karnego i próby podwyższenia wyniku na 2:0 szykował się już Daniel Mól, który miał szansę zdobyć swojego pierwszego gola w naszych barwach.
Niemniej jednak cieszymy się, że trzy punkty wróciły do Dąbrowy Górniczej, a nasz zespół wskoczył na szóste miejsce w tabeli. Za tydzień trudne, domowe starcie z ZEWem Sosnowiec. Początek meczu o godzinie 16:00 na boisku przy ulicy Konopnickiej 29 w Dąbrowie Górniczej. Zapraszamy!