Podsumowanie sezonu 2014/15

Za nami piłkarskie rozgrywki sezonu 2014/15. Pierwsza drużyna rok temu zajęła jedenaste miejsce w klasie A, ale po kilku wzmocnieniach liczyliśmy na to, że drużyna poprawi swoją grę i powalczy o miejsca w górnej połowie tabeli, a przy sprzyjających okolicznościach nawet w czołówce ligowej stawki.

Zaczęło się od bardzo szczęśliwej wygranej z Błękitnymi Sarnów 1:0, którą zawdzięczamy kilku znakomitym interwencjom bramkarza Marcina Dziurowicza, oraz bramce zdobytej przez Bartłomieja Borówkę w doliczonym czasie gry. W drugiej kolejce, na boisku w Ostrowach Górniczych, CKS przegrywał po pierwszej połowie już 0:2, by w drugiej części meczu odwrócić losy spotkania i odnieść wysokie zwycięstwo 5:2 nad Zewem Kazimierz. Z każdym kolejnym meczem drużyna grała coraz lepiej i po efektownym zwycięstwie 6:0 w Strzyżowicach, na kilka kolejek zajęła pierwsze miejsce w tabeli.

Po remisie w Kroczycach CKS ustąpił w tabeli Łazowiance, ale wygrana 6:3 w Okradzionowie w 10 kolejce pozwoliła czeladzianom odzyskać pozycję lidera. Do końca rundy nasi piłkarze już tylko raz, remisując z Orłem Dąbie, w wyniku skandalicznego sędziowania stracili punkty, by w pozostałych meczach odnieść komplet zwycięstw, w tym, w meczach na szczycie, 1:0 z Łazowianką w Czeladzi i 2:1 z Unią w Strzemieszycach.

Na półmetku rozgrywek CKS, mając na koncie 12 wygranych i 3 remisy, wyprzedzał o punkt Łazowiankę i aż o pięć Unię Dąbrowa Górnicza, stając się nieoczekiwanie głównym faworytem w walce o awans do ligi okręgowej.

Wiosna niestety nie była już tak udana. Drużyna długo nie traciła bramek, a mimo to zanotowała straty remisując w Wojkowicach, a następnie w Porębie. CKS potrzebował zwycięstw w kolejnych meczach, by zapewnić sobie awans jeszcze przed rewanżowymi meczami z Łazowianką i Unią, ale drużynę spotkały dotkliwe osłabienia spowodowane przez kontuzje, kartki i obowiązki zawodowe naszych piłkarzy, a kolejni przeciwnicy, motywowani przez naszych rywali w walce o awans, wznosili się na wyżyny swoich umiejętności. Po zejściu z boiska kontuzjowanego Łukasza Iwanowskiego koncertowo grany przez czeladzian mecz (2:0 już po pięciu minutach gry) zamienił się w koszmar, i z trudem, po wyrównującym golu w końcówce meczu, udało się uratować remis 3:3. Cenne 1:0 w Siewierzu po trudnym meczu z Niwami Brudzowice dawało nadzieję, ale bezbramkowy remis po słabej grze naszych piłkarzy i równie słabym sędziowaniu (rzekomo "spalone" akcje CKS prawdopodobnie skończyłyby się bramkami) z Orłem Dąbie spowodował, że o wszystkim decydować miały mecze z Łazowianką i Unią.

Remis w Łazach dawał nam pewny awans do ligi okręgowej, ale nasza wyjątkowo zła gra w pierwszej połowie, a w jej efekcie prowadzenie gospodarzy 2:0, znacznie oddaliły CKS od awansu. W drugiej części meczu podjęliśmy walkę, jednak gospodarzy od straty gola uratowała poprzeczka oraz kilka razy bramkarz, który obronił m.in. rzut karny i niekorzystny rezultat utrzymał się do końca spotkania. Na domiar złego drużyna została wykartkowana i w ostatnim, jak się okazało najważniejszym, meczu sezonu nie mogli wystąpić kolejni kluczowi gracze. Niestety osłabienia okazały się zbyt poważne, i mimo ogromnego wsparcia ze strony kibiców, nasza drużyna nie zdołała zdołała zdobyć gola i odnieść zwycięstwa, które zapewniałoby I miejsce w lidze.

Ostatecznie nasza drużyna zajęła III miejsce w rozgrywkach, odnosząc 21 zwycięstw, 8 razy remisując i ponosząc jedną porażkę. W Czeladzi wygraliśmy trzynastokrotnie przy dwóch remisach, na wyjazdach CKS odniósł 8 zwycięstw, 6 razy (najwięcej w lidze) zremisował i tylko raz przegrał. Nasza drużyna straciła najmniej bramek (20), w czym zasługa głównie świetnie się spisującego Marcina Dziurowicza, który zachował czyste konto w 16 meczach (na 25), a także Marcina Bębna, który zastąpił go w pięciu spotkaniach i również spisał się w nich znakomicie. Oczywiście osiągnięcia bramkarzy to również zasługa całej obrony, w której prym wiedli Robert i Adrian Woźniakowie, Piotr Jężak oraz Dariusz Kielanowski (jesienią) i Mateusz Kozłowski (wiosną). W ataku najskuteczniejszy był Bartłomiej Borówka, który zdobył 25 bramek, pozostałe trafienia zaliczyli: Mateusz Ryczko - 14, Alan Nowak - 9, Artur Powroźnik - 5, Roman Kopystynskyj - 4, Tomasz Mazur - 3, Robert Woźniak - 3, Łukasz Popadeńczuk - 3, Piotr Jężak - 2, Rafał Radjusz - 2, Michał Lichacz - 1, Łukasz Iwanowski - 1, Łukasz Wojcieszak - 1, Marcin Blaszka - 1. 3 bramki dla CKS padły ze strzałów samobójczych. Na boisku w minionym sezonie, poza wymienionymi wyżej zawodnikami, wystąpili również: Rafał Zarychta, Marcin Kużdżał, Adam Kopeć, Jakub Kużdżał, Maciej Lewandowski, Marcin Musiał, Paweł Stępień, Robert Sajdak i Łukasz Wesecki. Drużynę prowadzi Janusz Iłczyk, a II trenerem jest Robert Woźniak.

Podsumowując należy podkreślić, że drużyna w całym sezonie zaprezentowała się bardzo dobrze, a wyniki przekroczyły nasze najśmielsze oczekiwania. A jednak ten sukces ma gorzki smak - awans był na wyciągnięcie ręki, a na kilka tygodni przed końcem rozgrywek wydawało się, że nikt i nic naszym piłkarzom go nie odbierze. Osiągnięty przez naszych piłkarzy bilans dałby im awans do ligi okręgowej rok i dwa lata temu, a po raz ostatni w sosnowieckiej klasie A zdarzyło się, że awansu nie uzyskała drużyna z jedną tylko porażką w sezonie 2007/08. Niestety naszej drużynie na finiszu zabrakło trochę szczęścia, spokoju i, co najważniejsze, piłkarskiej jakości, która pozwoliłaby im, mimo czasem niesprzyjających okoliczności, przypieczętować awans.

CKS to jednak nie tylko I drużyna. Klub stawia na harmonijny rozwój wszystkich grup młodzieżowych z nadzieją, że nasi młodzi zawodnicy w niedługim czasie osiągną piłkarską klasę, która pozwoli im dołączyć najpierw do pierwszej drużyny, a w przyszłości być może zrobić wielką piłkarską karierę, jak to już nieraz w historii naszego klubu się zdarzało.

W minionym sezonie istotny postęp poczyniła grupa juniorów młodszych (24 zawodników, trener: Mariusz Grząba, kierownik: Tomasz Matysek), którzy jeszcze jesienią w większości reprezentowali barwy Górnika Piaski i zajęli ostatnie miejsce w III lidze wojewódzkiej. W sezonie wiosennym nasi juniorzy zanotowali kilka cennych rezultatów (remisy 2:2 z Ruchem Chorzów, 3:3 z Zagłębiem i 2:2 z GieKSą Katowice, oraz 6 zwycięstw, w tym: z Siemianowiczanką i Sarmacją) i ostatecznie zajęli 6 miejsce w rozgrywkach.

Trampkarze (23 zawodników, trenerzy: Tomasz Mazur, Bartłomiej Borówka, Robert Sajdak, kierownik drużyny: Henryk Standio) jesienią spisywali się znakomicie i w IV lidze okręgowej okazali się najlepsi (13 zwycięstw i tylko jedna przegrana), co dało awans do III ligi wojewódzkiej. Tu rywale byli już znacznie silniejsi i nasza drużyna poniosła szereg, nierzadko wysokich, porażek. Należy jednak zauważyć, że i nasi trampkarze w trakcie sezonu poczynili wyraźne postępy, w czym spora zasługa Roberta Sajdaka, który dołączył do trenerów tej grupy i miał zbawienny wpływ nie tylko na poprawę gry i wyników trampkarzy, ale i na atmosferę w drużynie, która po słabym początku sezonu nie była najlepsza. Mimo zajęcia ostatniego miejsca w rozgrywkach, nasi trampkarze prezentują się obiecująco i wiążemy z ich grą w barwach CKS duże nadzieje.

Grupa młodzików młodszych (17 zawodników, trener: Mariusz Grząba, kierownik Jarosław Pałgan) rozpoczęła sezon w IV lidze okręgowej jeszcze w barwach Górnika Piaski, po przejęciu tej grupy przez CKS na początku roku, w rundzie wiosennej reprezentowała już nasze barwy. Niestety nasi rywale w tym roczniku byli od nas znacznie silniejsi i nasi piłkarze zakończyli sezon z zaledwie dwoma zwycięstwami w sezonie.

Grupa orlików (30 zawodników, trenerzy: Alan Nowak i Łukasz Kowalczyk, kierownik: Henryk Standio) występowała w IV lidze okręgowej i należała do czołowych drużyn w swojej grupie rozgrywkowej. Rozgrywki rozpoczęła od wygranej 13-0 z Zewem Kazimierz, a i w kolejnych meczach wysokie wygrane nie należały do rzadkości, np 11-2 i 18-2 z Górnikiem Piaski, 23-0 i 20-0 z AKS Niwka, 6-0 i 3-0 z Zagłębiem Sosnowiec, czy 11-0 z Wartą Zawiercie. Silniejszy okazał się jednak MUKP Dąbrowa Górnicza (1-2 i 3-4), który wyprzedził naszą drużynę w końcowej klasyfikacji. Drugie miejsce to jednak bardzo dobry rezultat, a wierzymy w to, że nasi młodzi piłkarze wkrótce będą jeszcze lepsi.

Na uwagę zasługują również nasi najmłodsi piłkarze, którzy chociaż jeszcze nie biorą udziału w rozgrywkach ligowych, to intensywnie uczą się piłkarskiego rzemiosła, jednocześnie świetnie się bawiąc, w czym spora zasługa naszych trenerów grup dziecięcych. Obecnie istnieją następujące grupy, liczące po 15 zawodników: żaki (trener Patryk Korcz, kierownik Robert Palcat), maluchy (trener: Miłosz Bujak, kierownik Robert Palcat), skrzaty (trenerzy: Patryk Korcz i Miłosz Bujak, kierownik: Robert Palcat), a od połowy lipca ruszą, prowadzone przez tych samych trenerów, zajęcia w kolejnej grupie naborowej, do której serdecznie zapraszamy najmłodsze piłkarskie talenty.

W sumie w minionym sezonie w barwach CKS wystąpiło lub trenowało blisko dwustu piłkarzy z różnych grup wiekowych, w zdecydowanej większości osiągając wartościowe rezultaty, w czym spora zasługa zarówno zawodników, jak i trenerów i kierowników naszych drużyn. Niniejszym Zarząd CKS składa im serdeczne podziękowania za włożony wysiłek i gratuluje osiągniętych sukcesów.

Serdeczne podziękowania składamy również naszym Partnerom i Sponsorom wspierającym nasz klub, szczególnie Panu Tadeuszowi Zarębskiemu, współwłaścicielowi Firmy KlimaInstal, a także naszym coraz liczniejszym Sympatykom, którzy kibicują naszym zawodnikom zarówno w meczach wyjazdowych, jak i na Stadionie im. Józefa Pawełczyka. Na podkreślenie zasługuje także coraz lepsza współpraca pomiędzy klubem i naszymi najzagorzalszymi kibicami, którzy w minionym sezonie wielokrotnie udowodnili, że można wspierać drużynę gorącym dopingiem, nie przekraczając jednocześnie reguł, które powinny obowiązywać na sportowych arenach.

Mamy nadzieję, że kolejne lata będą dla naszego klubu jeszcze lepsze, a Czeladzki Klub Sportowy z Waszą pomocą odzyska należne mu miejsce na sportowej mapie Polski.